sobota, 22 marca 2014

4. "Nawet jego przytulenie jest inne"

He's so arrogant and bold  
But she gon' love that shit, I know! 
I done put in a call, time to ring the alarm! 
'Cause you ain't never seen a fire like the one I'ma cause...  
Ring The Alarm
Beyonce 


Ogarnął mnie całą zimny pot. Koleś przede mną coraz bardziej na mnie napierał. Patrzył mi w oczy ze wściekłością . Co ja mu takiego zrobiłam ? Przecież nawet go nie znam. Jest to po prostu jakiś niewyżyty zboczeniec, który czyha na młode dziewczyny. Ale ja to mam szczęście.

Nóż był tępy, inaczej już dawno wbiłby mi się w szyję. Mężczyzna był ode mnie o wiele słabszy i mogłam go śmiało odepchnąć. Jednak tego nie robiłam. Od stóp aż po czubek głowy ogarniał mnie strach. 
Zaczął rozpinać mi kurtkę i włożył swoją obleśną rękę pod moją bluzkę. Znów próbowałam się wyrwać, ale i tak nic.  Nie no już po mnie... 
Nagle ktoś złapał go od tyłu i odciągnął ode mnie.W tej właśnie chwili nogi się pode mną ugięły Dzięki Bogu ! Koleś (tak nazwała mojego napastnika) znalazł się kilka metrów ode mnie na ziemi, a nad nim pochylał się chudy chłopak w kapturze. Stał do mnie tyłem, lecz w pewnej chwili odwrócił się gwałtownie i podbiegł do mnie. Był to...

- Bill ?! - on i przemoc? Nie no tego się nie spodziewałam. Zawsze gardził przemocą. To Tom jest tym brutalem, a on tym słodkim. Nie no nie wierzę. Kto by pomyślał ?Nawet lepiej że jej użył, bo nie wiem co by się ze mną stało 
- Nic ci nie jest ? - a no tak i jest jeszcze bardzo troskliwy. Nadal nie mogę w to uwierzyć.  
Spojrzałam w jego oczy, było w nich tyle obawy i strachu. Czemu się bał ? Może o mnie ? To ja powinnam się bać a nie on. Jestem jakas dziwna. Przed chwila ktoś chciał mnie zgwałcic a ja nic ! Chyba jestem chora na głowę.

- Nie, nic mi nie jest, tylko jestem trochę nieogarnięta przez to co się stało - zdjął kaptur i jego włosy znów sterczały na wszystkie strony świata. Ciekawe ile puszek lakieru musi zużyć, aby mu tak sterczały ? Spojrzałam za jego ramię, nadal tam leżał i się nie ruszał. Czy to możliwe aby łagodny baranek zabił niedźwiedzia ? 

- Nie bój, nic mu nie zrobiłem. Po prostu jest nie przytomny - ma ten sam uśmiech co Tom. No może trochę przesadziłam. Dred uśmiecha sie jak cwaniak, za to Bill jak gwiazda rocka. 
Poczekaj ! Co ?! Nieprzytomny ?! Nie no nie wierze. Tak go pobił, że aż stracił przytomność 

- Odprowadzę cie - o to może być ciekawe doświadczenie

- Okey - ruszyliśmy w stronę mojego domu

Bill zaczął opowiadać o swoim psie. Jest taki słodki i niewinny, kiedy tak opowiada o zwierzętach. Całkowite przeciwieństwo Toma. Jak oni mogą być bliźniakami ? Są całkiem różni, ale gdyby ich połączyć powstałby facet idealny. Współczujący i czuły ale napastliwy oraz wojowniczy w tym samym czasie. No i oczywiście bardzo przystojny, ale to tylko moje wymysły...  
- Wpadniesz ? - jego głos wyrwał mnie z zamyślenia. Wkopałam się, oj wkopałam

- Gdzie ?  - trochę nie ładnie że go nie słuchałam ale myślałam o na prawdę ważnych rzeczach... taa, oszukuje sama siebie 

- Na imprezę. Ty jesteś bardziej głucha od mojego brata, ale mniejsza o to. Mama i ojczym wyjeżdżają do Magdenburga na cały weekend, więc robimy imprezę. Wpadniesz ? - czy Bill Kaulitz właśnie zaprosił mnie na domówkę ? Byłam kilka razy na ich domówkach (oczywiście bez zaproszenia) i mogę powiedzieć śmiało że robią najlepsze imprezy na jakichkolwiek byłam. 

- Jasne, ale kiedy i o której ? - ostatnio Bill i Tom zrobili się dla mnie bardzo mili. Może maja w tym jakiś cel ? Albo po prostu wyolbrzymiam sprawę, tak jak zawsze. Pamiętam jak miałam pięć lat i uciekł mi pies, mówiłam że ktoś go przejechał, ale wrócił cały i zdrowy.
Zazwyczaj jestem cholerną optymistką, lecz w tych sprawach mogę powiedzieć że jestem obrzydliwą pesymistką 

- Jutro na 20 - wskoczyłam na murek i zaczęłam powtarzać układ, który mieliśmy ostatnio na próbie z grupą. Bill zaczął się śmiać. O co mu chodzi ? Czy to aż tak głupio wygląda ? 
Zaczęłam ignorować jego śmiech i kontynuowałam moje wygibasy. 
Na zakończenie chciałam zrobić gwiazdę do tył, lecz gdy byłam w połowie pozy, ręka zemknęła mi się na lodzie. Juz po mnie...
Jednak poczułam męskie ręce na biodrach, których siła obroniła mnie przed upadkiem. Nie wiem jak ale w tej chwili stałam bezpiecznie na nogach, spoglądając w jego oczy. 
Jego oczy z daleka wydawały się takie same jak Toma, lecz z bliska nie. W nich kryło się uczucie i wrażliwość. Całkowite przeciwieństwo jego brata. Wiem że się powtarzam, ale nie mogę zrozumieć jak to możliwe. Nawet jego przytulenie jest inne. Dobra Nicole przestań, już wiesz że się różnią i się zamknij. 
Czuję się trochę dziwnie w jego objęciach. Dziwnie znaczy jakoś tak hmm... bezpieczna. Przynajmniej to łączy Kaulitzów. Tylko przy nich tak się czuję. 

Bill nadal mnie obejmował i patrzył głęboko w moje oczy. Chciałam to zakończyć, lecz jego spojrzenie jest tak hipnotyzujące,  że nie mogę oderwać od niego wzroku 

- To jak przyjdziesz ? Oczywiście z dziewczynami - tymi słowami wyrwał mnie z zamyślenia i się odsunął. Poczułam ulgę gdy to uczynił. Nie wiem czemu. Ale na pewno się dowiem 

- Skoro osobiście zaprasza mnie Bill Kaulitz, to jak mogłabym odmówić - zaśmiałam się aby rozluźnić trochę atmosferę która między nami panowała 

Resztę drogi spędziliśmy rozmawiając o wszystkim, ale też o niczym. Czuję jakbym znała go całe życie. Właściwie znam go całe życie, ale podczas tej jednej pogawędki poznałam go od nowa. Z nim rozmawia się całkiem inaczej niż z jego bratem: bardzo lekko. 
Nie no znów zaczynam z tym głupim porównaniem. 
- To do jutra - pożegnał się gdy byliśmy już przed moim domem. Szczerze to nawet tego nie zauważyłam; tak dobrze mi się z nim rozmawiało. Może jest gejem ? 

Alison zabiłaby mnie gdyby to usłyszała. Tylko mi wyznała że buja się w Billu. Może to dlatego że ubiera się tak specyficznie ja ona ? Niestety nie powiedziała od kiedy i jak.
Rzuciłam mu tylko krótkie " pa" no co on mnie przytulił. To trochę dziwne, ale miłe z jego strony

Skierowałam się w stronę mojego domu. Dopiero teraz zauważyłam że przypomina trochę zamek, no może nie ma wież, ale za to jest podzielony na trzy kolumny z dość wysokim dachem. Trochę zaczęło mnie to przerażać. No ale co poradzę ? Przecież go nie przebuduje


Białe AudiQ7 stało na podjeździe. Więc on tam też jest. 

Po tylu latach mieszkania z kobietami dziwnie mieć mężczyznę w domu. To tak samo jakby nigdy w życiu nie mieć psa i go zaadoptować. Trzeba nauczyć go gdzie może wychodzić, co robić gdy cię nie ma w domu itp. 

Gdy weszłam do domu pierwsze co usłyszałam to piski moich sióstr i mamy. Co się stało ? Może przyszła jakaś głupia sukienka z falbanami. Weszłam do salonu i zobaczyłam jak wszystkie skaczą, Jorg oczywiście siedział i podziwiał widoki. 

- Co jest ? - podrapałam się po głowie. Dopiero teraz mnie zauważyły.Wszystkie razem pisneły "OŚWIADCZYŁ SIĘ !!"  Jednak i tak nie byłam w temacie.

- Kto i komu ?? - nie interesuje się życiem prywatnym moich sióstr. W ogóle mam z nimi mały kontakt. Niby mieszkamy pod jednym dachem ale nic o sobie nie wiemy

-- Michael Julii !! - nie no za chwilę pękną mi bębenki jak będą tak piszczeć. No tak przecież Jula ma chłopaka, znaczy już narzeczonego. Wiem jedynie że Michael to ginekolog. Jak moja siostra może wyjśc za chłopaka, który zagląda tam innym dziewczynom ?? No ale cóż jej wybór

- To gratki - podeszłam do niej i ja przytuliłam - idę na górę. Źle się czuję

- Ok do jutra -  pomachały mi 

Ulotniłam się z salonu jak najszybciej potrafiłam. Tak na prawdę nic mi nie jest, ale chcę iśc spać po tym dość spontanicznym dniu. To co sie stało z Tomem w schowku i Billem przy murku. To dość dziwne

Otworzyłam drzwi od pokoju i miałam zamiar rzucić torbę w kąt, lecz poczułam jak wibruje w niej telefon.
Szybko go wygrzebałam. Był to mms od Pauli. Otworzyłam go szybko i to co zobaczyłam zmroziło mnie.
Tom, mój Tom całujący się z Melisą 








NikkiWikki




 Ps. W galerii pojawiło się zdjęcie które dostała Nikki











2 komentarze:

  1. Jest lepiej niż ostatnio, ale nadal gubisz kropki na końcu, niektórych zdań i czasem przecinki. Widać postęp, ale wciąż jak to czytam czuję niedosyt. Na przykład ten wątek, gdy ją zaatakował ten mężczyzna. Był dla mnie zbyt suchy. Starałaś się opisać jej myśli i wgl uczucia, ale to wszystko wyglądało jakby prawie nie zrobiło na niej wrażenia. Ktoś ją próbował zgwałcić, nagle zjawił się Bill i co? Zachowywała się jakby nic się nie stało, choć przed momentem jakiś stary zboczeniec chciał jej zrobić krzywdę. Brakuje tu jeszcze więcej emocji w niektórych momentach, opisów uczuć. Zwykle dziewczyna po takim wydarzeniu jest po prostu wstrząśnięta. I też nie bardzo podoba mi się słowo "koleś"... Nie brzmi to zbyt dobrze w takiej sytuacji. Idzie Ci coraz lepiej, zobaczymy co przyniesie kolejny odcinek ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem spóźniłam się z skomentowaniem.
    Ale cóż lepiej później, niż w cale :)
    Więc...
    Uważam, że odcinek był o wiele za krótki.
    Zawiodłaś mnie długością, niestety nie tego się spodziewałam po tobie.
    Pierwszy odcinek bam - wspaniała długość a teraz piszesz coraz krócej? Oj nie w tej chwili mi zasuwasz i piszesz odcinek ( najlepiej na 8 kartek Worda ) ... Bo jak nie to zatłucze. Piszesz bardzo fajnie i twój pomysł jest świetny, ale musisz go pod szlifować i to koniecznie.
    Skup się na tych opisach emocjonalnych.
    Bo ciągle piszesz za mało.
    Ka ma rację co do sytuacji z facetem.
    On jej przykład nóż, a tu po chwili Bill i nie wiadomo skąd gościu leży nieprzytomny na asfalcie.
    ( Czemu nie opisałaś walki ? ) Tylko zrobiłaś taki czarny mary jesteś pół martwy... Taki pruciu ruciu i załatwiony.
    No zlituj się mała.
    Weź znajdź kogoś kto mógł by Ci pomóc z tymi odcinkami na prawdę.
    Bo przyda Ci sie taka osoba. Nawet jak masz jakieś starze rodzeństwo, to chociaż by im daj, albo nie wiem mamie tacie, babci ( dobra jej może nie koniecznie ) ale koleżanką, które wiedzą, że piszesz.
    No musisz znaleźć taką osobę, żebyś nie zginęła.
    Wiem co mówię.
    Ja swoje początki przeszłam tak samo jak ty je przechodzisz teraz.
    Całkowicie Cię rozumiem, że jest to dla ciebie lada wyzwanie, ale musisz się z nim zmierzyć.
    Poczytaj jakieś blogi o chłopakach. Z nich możesz wywnioskować mega zasób słów.
    Polecam blogi "KA". Są bardzo fajne ;-) Szybko i łatwo się czyta :) Są zrozumiałe i dają wielkiego kopa do pisania.
    Sama mam tak, że jak Kamila coś doda a ja to przeczytam od razu dostaję powera i pisze.
    Więc leć i czytaj... :)
    Ja wrócę na kolejny odcinek, który mam nadzieję, że będzie już zbetowany oraz że będzie skupiał się na opisach.
    ( Dialogów powinno być od 4-20 ... może trochę więcej ) ... Ale nie 40 czy 60 lub jak to się zdarzało tutaj, że zajmowały 3\4 tekstu. :P

    Więc bierzesz się do roboty młoda panno, i idziesz pisać nowy, fajny, DŁUGI, i bardziej opisowy odcinek.
    Trzymam za ciebie ogromnie kciuki.
    Wierzę, że Ci się uda.
    W razie czego wiesz gdzie mnie szukać :) :*
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń