czwartek, 17 kwietnia 2014

6. Przez was mam mętlik w głowie!

Panie zostawcie swoich facetów w domu,
Klub jest pełen gangsterów z kieszeniami pełnymi blantów.
Wszyscy faceci zostawcie swoje dziewczyny z przyjaciółkami
Ponieważ jest 11:30 i klub skaczę, skaczę. 
Destiny's Child
Jumpin,Jumpin



Weszłyśmy do środka. Korytarz był pełen ludzi, których nie kojarzyłam nawet ze szkoły. Każdy był nieźle wystrojony, znaczy ubrany podobnie do mnie. Spojrzałam na Paule, a ona pchnęła mnie w głąb pomieszczenia. Czułam się trochę głupio w tej niby sukience. Ona ledwo co przykrywała mi tyłek. No ale za prawdę trzeba cierpieć. 

Szłysmy przez piekny korytarz, na którym wysiało pełno zdjęć bliźniaków pana Trumpera i pani Kaulitz. Są piekna rodziną..
Nagle przystałam, co mój ojciej robi na ich ścianie? Zdjęcie przedstawiało mojego ojca obejmującego panią Simone. Oni byli w takich dobrych relacjach ?

 Nigdzie go nie wiedziałem. Przemieszczałam się w śród ludzi. Grała głośna muzyka, chyba Samy Deluxe. Wiem że to jego ulubiony raper.Tylko to o nim wiem. Kurde muszę to zmienić,
Spojrzałam na ściany. Było na nich pełno pięknych zdjąć. Najczęściej przedstawiały panią. Simone, pana Trumpera i bliźniaków. Ktoś kto je robił ma talent.Taa tylko szkoda że po północy będą leżeć na podłodze, potłuczone... 
Jedno z tych zdjąć bardzo mnie zaciekawiło. Nie było na nich ani Billa  i Toma, ani ich ojczyma. Była na nim mama bliźniaków i mój tata, którzy się obejmują w pasie.Oni się w ogóle znali? Widać że łączyły ich bardzo dobre relacje. Dziwne, nigdy nikt mi o tym nie powiedział
- Rusz tyłek Nikki,  tam stoi Bill - a no tak, przez to zdjęcie o ty wszystkim zapomniałem.

Weszłyśmy do dość dużego salonu, w którym było pełno ludzi. Zdjęłyśmy kurtki i podłożyła je na kanapę, obok jakiegoś kolesia. 


- Nie poznajesz mnie młoda? - zwrócił się do mnie. Przyjrzałam mu się jeszcze raz...


- O hej Hagen. Nie poznałam cię - uśmiechnęłam się do niego, a on zaczął się śmiać. Był bardzo przystojny, wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. W rozpuszczonych włosach wydawał się bardziej męski. Usiadłam obok niego.

- Twój Tom jest w kuchni z Blondi - znów się zaśmiałam. Widać że on też jej nie lubi. Przynajmniej jeden facet podziela moje zdanie na jej temat.

- Nie jest mój- trochę się speszyłam i na pewno zaczerwieniałam - znaczy jeszcze - dodałam na obronę. Widać że był podpity. Śmiał się ze wszystkiego co powiedziałam. No pięknie Hobbit, niezły z ciebie alkoholik.  Raczej już nic od niego nie wyciągnę. Grzecznie (jak na mnie) się pożegnałam i ruszył w głąb pomieszczenia pełnego ludzi. Nagle ktoś złapał mnie za ramię...


- Gdzie jest Paula? - zniknęła mi z oczu gdy, weszłyśmy do salonu. Oto cała Paula.


- Całuje się z Petrykiem na górze - ta... mogłem się tego domyśleć. Gdy są razem zawsze to robią. Są słodcy, ale czasami przesadzają. 


Wyszłam z salonu.  Do kuchni prowadził dość długi korytarz.  Wiem gdzie jest kuchnia, bo byłam kiedyś u nich.

Obok niej w ogóle nie było słychać muzyki, lecz usłyszawszy kawałek rozmowy:

-No weź, będzie fajnie- słyszałem kobiecy głos, na pewno należący  do tej małpy


-No nie wiem - tym razem był to Tom. Pierwszy raz w życiu słyszałam nie pewność, w jego głosie. Czyżby się wąchał?


Chciałam zobaczyć co oni tam robią. Straszne ze mnie ciekawski jajo. Wysunęłam głowę przez łuk od drzwi...     Zobaczyłam Toma, który był zwrócony do mnie tyłem,.a przodem do okna. Obok niego znajdowała się Melisa, stała bokiem do mnie, więc wiedziałem wyraz jej twarzy. Malowało się na niej rozczarowanie a za razem wściekłość...  
Nagle stało się to co mnie bardzo zdezorientowało... przytuliła go i pocałowała w policzek. 
- No ja pierdziele - wyksztusiłam prawie na głos. Zasłoniła rękę buzią. Na szczęście tego nie usłyszeli. W tej właśnie chwili poczułam się jak dwa lata temu. Znów ta sama sytuacja, a ja nie mogę nic zrobić aby to zatrzymać...        Poczułam jak coś dotykać mojej nogi.  Nie chciałam krzyczeć,  więc zasłoniła po raz drugi usta ręką. Lecz mój pierwszy odruch był taki że odskoczyłam w lewą stronę. Spojrzałam w dół mojej nogi. Teraz chciało mi się śmiać. Był to pies Billa, Puma. Klepnęłam się otwartą dłonią w czoło. Znów spojrzałam przez łuk, aby się upewnić że nic nie słyszeli. Tak właśnie było: stali i patrzeli sobie w oczy.  Było to nawet słodkie... czekają co? Nie nie było! Nawet moje myśli są znów przeciw mnie. 
Chciałam poprawić moją pozę na wygodniejszą. Więc w tym celu podnosiłam energicznie rękę. Poczułam w niej ból i słyszałem huk tłuczonego szkła. Nie no to na pewno usłyszeli. Wzięła biednego psa na ręce i uciekłam do salonu.  Nie no po prostu jak dziecko. 

Więc to wszystko to prawda. Weszłam do pokoju gdzie odbywała się impreza. Głaskał Pumbę po głowie. Co za słodki piesek. Usiadłam z nim na kanapie, gdzie wcześniej siedział Georg. Nie mam ochoty na imprezowanie. Po tym co zobaczyłam, nic mi się nie chce. 


- A ty co tak siedzisz- o znalazła się moja zguba. Szarpnęła mnie za ramię. Spojrzałam na nią smętnym wzrokiem - Tom i Melina?- pokiwałam twierdząco głową. Odrazu się skapnęła o co chodzi. Usiadła obok mnie i pogłaskała zwierzaka, na moich kolanach i mnie przytuliła. Dobrze mieć osobę która cię wspiera i zawsze możesz jej ufać. 


- Czemu tak siedzisz i nic nie robisz?- nagle się zerwała na równe nogi. Nawet Pumba się przestraszył. Biedne zwierze. Czemu Bill go tu zostawił samego?

Nie wiedziałam o co jej chodzi . Patrzył na nią jak na debilkę. Ona tylko wywróciła oczami i pociągnęła na równe nogi. Na szczęście złapałam Pumbę za nim zdążył spaść
- Zacznij flirtować z kimś na jego oczach - pokazała szereg białych zębów 
- Łatwo ci mówić. Przecież wiesz że tego nie lubię - ta jak coś wymyśli ...
- Patrz tam jest Andreas! - zabrała mi zwierzaka z rąk i obróciła w stronę chłopaka. Po co ona tak krzyczy?  Na szczęście przez głośną muzykę nikt oprócz mnie tego nie słyszał. Spojrzałam na nią z wyrzutem, lecz ona zmierzyła wzrokiem pt. ,, No dalej, przecież raz się żyje".
- Pula przestań - jednak ona mnie pchnęła w jego stronę. Dobra poddaję się.  Andreas jest ode mnie starszy o trzy lata. Jest dość świrnięty, ale pozytywnie, choć nie znam go za dobrze.
Podeszłam do niego i uśmiechnęłam, jak dziewczyny z PlayBoy-a. On odwzajemnił uśmiech i przybliżyć się do mnie.  Widać że wiedział o co mi chodzi. 
-Jak tam piękna - z ust wyleciała mu woń alkoholu.  Następny zasługuje na miano alkoholika. Zaśmiałam się po raz drugi. Połknął haczyk 
- Jesteś bardzo przystojny, wiesz? - co ja w ogóle robię? Jestem aż tak zdesperowana? Ale to jest żałosne
Zachwiał się, co mnie jeszcze bardziej rozśmieszyło. Jak można się tak szybko nawalić? No cóż to mężczyźni, tego żadna kobieta nie rozwikła. 
Złapał mnie za rękę i zaciągnął najpierw na korytarz, a potem do jakiegoś pokoju (chyba) gościnnego . Byłam trochę zdezorientowana jego czynami, lecz nie protestowałam,  a chyba powinnam.
Pchnął mnie na ścianę i przyległ go do mnie. Nie był to dobry pomysł. Próbowałam go odepchnąć, lecz przytrzymał moje ręce przy ścianie. To samo zrobił też z nogami. Szarpał się, ale to i tak było bezcelowe. 
- Sama tego chciałaś, więc teraz się nie wyrywaj - otworzył szerzej oczy i próbował mnie pocałować, lecz odwracałam głowę kiedy próbował to zrobić. Zamachnął się i uderzył w policzek. Poczułam straszny ból,  przez który poleciały mi łzy po policzkach. 
Za nim się zorientowałam,  jego ręce były pod moją bluzką. Złapał moją brodę u pociągnął do góry, tak że patrzałam mu prosto w oczy.
Andreas robił coś przy swoich spodniach. Znów mnie uderzył, tym razem w brzuch. Zgięłam się w pół i zjechałam po ścianie na podłogę. Zamknąłem oczy i schował je w rękach. Czemu on to robi?
Złapał mnie mocno za włosy i pociągnął moją głowę w górę.  Wciąż miałam zamknięte oczy. Rozchylił mi wargi i włożył swojego penisa, chciało mi się śmiać bo był bardzo mały. No dobra nie miałam wcześniej żadnego męskiego członka w buzi, ale powinien być większy... to wszystko przez Paule. Moje skojarzenia i ta sytuacja.
Zaczął poruszać moją głową gwałtownie w przód i w tył. Najlepiej chciałam stąd uciec i zapaść się pod ziemię, lecz jego druga dłoń nadal trzymała moje. Łzy leciały po moich policzkach jak rzeka, na pewno strasznie się rozmazałam. 
Nagle poczułam ciepłą substancję w buzi oraz głośne westchnięcie Andreasa. Wyjął go z mojej buzi i pogłaskał mnie po twarzy
- Teraz bądź grzeczna i to połknij - pokręciłam głową i wyplułam to na panele. Spojrzałam na niego a on znów mnie uderzył w twarz. Podkuliłam nogi pod gardło i schowałam twarz w ręce. Czemu to tak strasznie musi boleć? 
Chyba przy mnie ukucnął, bo zaczął mnie głaskać po głowie. Ta.. bo to na pewno pomoże.
- Co ty jej kurwa zrobiłeś?! - wszędzie rozpoznam ten głos; Tom. Automatycznie podniosłam głowę.  Zresztą chłopak obok mnie też. 
Tom się nie wahał. Pociągnął Andreasa najpierw do góry a potem rzucił o ziemię. Zaczął kopać go po brzuchu, twarzy i nogach. Potem gdy był prawie cały we krwi, Dred pociągnął go do góry i uderzył jego głową o ścianę. Siedziałam w tym samym miejscu i patrzyłam na tą akcję z otwartą buzią. 
- Już nic ci nie zrobi - gdy z nim skończył podszedł do mnie i zamknął mi usta. Musiało to głupio wyglądać.. Podniósł mnie i pogłaskał po lekko po ustach - Kiedy Andreas się napije, staje się nie wyżytą bestią. Można mu to wybić z głowy tylko w jeden sposób- wskazał na leżącego i nieprzytomnego chłopaka.. W pewnej chwili zrobiło mi się go żal ale z drugiej strony prawie mnie zgwałcił dobrze mu tak. 
Chciał mnie pocałować lecz odsunęłam się od niego . Przecież nadal jestem na niego wściekła z powodu Melisy
- O co ci chodzi? - spytał oburzony , przybliżając się do mnie
-  Całowałeś się wczoraj z Melisą, zresztą dzisiaj też- patrzał na mnie zdziwioną miną. No co za cham! Wyciągnęłam telefon i pokazałam mu te głupie zdjęcie. Wziął telefon do ręki
- To jest fotomontaż 
- No chyba nie jestem aż tak głupia aby w to wierzyć. Zresztą widziałam jak Blondi cię całowała!- widać że był zaskoczony
- Więc to ty podsłuchiwałaś- założył ręce na piersi, a ja zaczęłam się rumienić- usłyszałaś końcówkę rozmowy, Mała. Melisa chciała abym, pomógł jej przy przeprowadzce. Jednak się nie zgodziłem- co za paranoja! Jak mogłam o tym zapomnieć. Ostatnio Alison mówiła że Blondi się wyprowadza na drugi koniec Hamburga
- Ale to nie zmienia faktu zdjęcia - i tu go mam 
- Kto wysłał ci to zdjęcie?- w tej chwili chłopak podniósł sie z podłogi. Przeklną coś pod nosem i wyszedł
- Paula - odpowiedziałam mu krótko. Mój wzrok wciąż był zwrócony w stronę drzwi, jednak w pewnej chwili poczułam palce na swojej brodzie, które odwróciły moją głowę w stronę jego         - Zapominasz że Petryk jest najlepszym hakerem w szkole. Mógł to zrobić w każdej chwili, a na zawołanie swojej dziewczyny, migiem- no tak zapomniałam o tym...
- Nie wierzę... - i tak nie dam za wygraną 
- Jak chcesz możemy iść do niej i się zapytać czemu to zrobiła- pociągnął mnie za rękę i wyszlismy z pokoju moich tortur do salonu gdzie odbywała się impreza. Bez trudu znaleźliśmy Paulę. Gdy nas zobaczyła zaczęła się denerwować. Czyżby Tom miał rację?




WikkiNikki
Sorry że tak dziwnie napisany ale mój laptop ma problemy ze sobą :p
Chciałabym wiedzieć czy ktoś w ogóle to czyta, więc proszę o komętarze :p

3 komentarze:

  1. Z racji tego, że nie mam dziś głowy do czegokolwiek, a już na pewno do sensownego myślenia napiszę dziś dość krótko.
    Więc na początku, muszę przyznać, że widzę coraz to większe postępy z czego się ogromnie cieszę.
    Jestem z ciebie dumna.
    Długość okeii, zadowala mnie.
    Dialogi, wybaczam ;-) Ostatni raz, zrozumiano?
    Fabule odcinka mówię jak najbardziej tak ;3
    Ogólnie scena z Andreasem mnie przeraziła, nie sądziłam, że w twojej głowie mieszczą się, aż takie pomysły.
    Po tej akcji, już się zastanawiam co będzie dalej. Mam nadzieję, że zrobisz jeszcze dużo takich akcji, bo fajnie je opisujesz i wq ;-)
    Weź zrób coś z tymi literami bo mnie oczyska bolą jak to czytam, wiesz?
    A chyba nie chcemy żebym oślepła co nie? :)
    Doszukałam się kilka błędów ortograficznych.
    Staraj się nie ignorować takiego czegoś, ok?
    Bo często można dany wyraz bez znaków polskich przeczytać inaczej niż powinno być :)
    Więc sprawdzaj każde " Ą, Ę. Ś,Ć" - Żeby potem nie wyszło NP : ZADANIE zamiast ŻĄDANIE. ( Podałam przykłada :) )
    Zaciekawiłaś mnie tym zdjęciem na ścianach domu bliźniaków.
    Jestem pewna na 101 % że coś kombinujesz.
    Kurde dam se palca o to uciąć.
    A muszę teraz czekać nie wiadomo ile na kolejny odcinek.
    Poleć i napisz coś jeszcze :)
    Bo doskwiera mi choroba, która nazywa się " Niedobór Tomowy " ...
    Eh ( jestem cholernie zmęczona ) .
    A właśnie : Cieszę się, że jest coraz mnie wulgaryzmów :) :D
    No ja czekam na ro skręt opowiadania :)
    Więc do zobaczenia niedługo :3
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyytam dawaj następny ! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Troche nie spojne sa twoje oppwiadania. Na poczatku ma sukienke,a jak Andres ja molestuje ma juz bluzke...

    OdpowiedzUsuń