sobota, 26 kwietnia 2014

7. Jak mam wam teraz zaufać?

To zabawne, że jedna chwila może zmienić całe twe życie
Już nie obchodzi cię, co jest słusznie, a co nie
Czy to nie dziwne, że los może odegrać tak wielką rolę
W historii twego serca
Jennifer Lopez
Ain't Funny 


Podeszliśmy do niej dość szybko. Paula chciała zwiać, czy ona to zrobiła? Czy przyjaciółka, której ufam mogła mnie aż tak zranić? Wszystko na to wskazywało. 
Złapałam ją za przedramię i odwróciłam w naszą stronę. Jej wyraz twarzy wszystko zdradzał, więc jednak...

- Czemu? - zapytałam prawie szlochem. Paula na te słowa spuściła wzrok w dół. Spojrzałam więc na Made, to samo, na Alison, też. Nie mogę uwierzyć, czemu? 


- Nikki, one chciały cię chronić - podszedł do nas Petryk. Więc Tom miał rację to wszystko wymyśliły dziewczyny. Poczułam lekkie ukucie w sercu. Złapałam się szybko za miejsce w którym się znajdowało;  już wiem jak boli zdrada przez osoby które były ci najbliższe.


- Czemu? - znów powtórzyłam swoja poprzednią wypowiedź. Czułam jak łzy spływają po moich policzkach. Były słone i duże. Jak ja nienawidzę płakać.

Poczułam na swoich biodrach czyjeś ręce. Spojrzałam na Dreda, który stał po mojej prawej stronie. Jednak to nie on .Spojrzałam do tyłu...

- Zostaw mnie człowieku! - krzyknęłam gdy zobaczyłam za sobą Andreasa. Gwałtownie się odwróciłam i dałam mu z liścia. Tom gdy to zobaczył złapał chłopaka za szyję i przyparł do ściany. Przytrzymał mu głowę i zaczął coś mówić przez zaciśnięte zęby. Chłopak podniósł ręce i coś powiedział. Dred na to popchnął go w stronę wyjścia i znów do nas podszedł

-Nic ci nie zrobi, obiecuję- wyszeptał mi na ucho. Słodko, tylko szkoda że w takiej drastycznej chwili- Po co to zrobiłyście? - skierował te słowa do moich przyjaciółek. W ogolę mogę jeszcze je tak nazywać? Zasługują jeszcze na to?

- Wiesz jaki on jest- nareszcie odezwała się Paula. Wskazała palcem na chłopaka obok mnie. A kto nie wie jaki on jest, ale mam ogromną ochotę mu zaufać 

Przechyliłam głowę lekko w prawo, aby lepiej widzieć resztę dziewczyn. Były zmieszane tą sytuacją, zresztą nie tylko one - chciałyśmy cię chronić, przed ponownym złamaniem serca. Pamiętasz co było z Davidem -tym razem to ja spuściłam wzrok. Nienawidzę jak ktoś o tym mówi i przypomina o tej cholernej przeszłości. 

-Nikki, przepraszamy. Jest nam strasznie... 


- Nie jestem zła - przerwałam niegrzecznie wypowiedź Alison.  Niech ona teraz posłucha mnie - Wiedziałyście co do niego czuję, ale i tak zrobiłyście takie świństwo - głupie łzy zaczęły lecieć szybciej. Na pewno wyglądam jak jakiś potwór - Myślałem że to Melisa znów rujnuje moje zauroczenie,  lecz chciały to zrobić osoby którym ufam.  To boli jeszcze bardziej niż złamane serce - po ich wyrazach na twarzy było widać skruchę ale i też dumę...  Nie wytrzymałam, rozpłakałam się jak dziecko i skierowałam się w stronę drzwi. 

Jak one mogły to zrobić? Po co? 
No dobra,  chciały mnie ochronić ale w taki świński sposób.  Gorzej od blondi. 
W tej chwili wszystkie straciły moje zaufanie. 

Przecisnęłam się przez tłum balangowiczów do wyjścia.  Złapałam za klamkę i mnie olśniło; jest -25 stopni na dworzu a ja zapomniałam kurtki. Uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. Przecież leży na kanapie w salonie. Co ze mnie za debilka!!! 

Wróciłam do salonu, lecz moich rzeczy nie znalazłam tam gdzie je pozostawiłam.  Kurde i co ja teraz zrobię? 
Rozejrzałam się w okół... Bill!!! Stoi obok dużego okna. Podeszłam do niego... 

- Zaniosłem ją do góry. Do mojego pokoju - krzyknął gdy mnie zobaczył i odszedł. Co za debil. Po co mu to było? No ale cóż...

Skierowałam się w stronę schodów. Jak ja trafię do jego pokoju? Nie jestem aż tak zoriętowana w ich domu. 
Każdy był nieźle wstawiony,  no oprócz mnie. 
Spojrzałam na blondynkę i rudą obok schodów. Chyba coś brały, bo śmiały się,  całowały i macały.  O ile dobrze kojarzę fakty,  to one nie są lesbijkami. Zaśmiałam się i zwróciłam się, ku szczycie schodów. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie chłopak,  który tam stał i przez przypadek oblał mnie piwem. Pokręciłam głową,  on jednak nic nie powiedział i ominął mnie,  aby dołączyć do innych wstawionych ludzi. Debil. Nie próbowałam go dogonić, bo i tak wiem że to nic nie da. Muszę jeszcze zaczepić o łazienkę.
Weszłam na górę i skierowałam się na koniec korytarza (chyba właśnie tam jest jego sypialnia). Podeszłam tam... kurde, są dwie pary drzwi. Teraz które są od jego pokoju?  Może wyliczanka... a może intuicja?  
Po kilku minutach, wybrałam te po prawej i bez zastanowienia weszłam do środka. 
Rozejrzałam się po pokoju:
Dużo plakatów Samiego Deluxe. oraz Alicii Keys na zielonych ścianach. Mahoniowa szafa, obok biurka z tego samego drzewa.  Pościelone łóżko z zieloną pościelą.  
Weszłam głębiej w pomieszczenie... gitara. 
Przeszedł mnie zimny dreszcz gdy usłyszałam odchrząknięcie. Spojrzałam na drugi koniec pokoju. 
Ujrzałam otwarte okno, a w nim Toma, który pali papierosa. Bez zastanowienia podeszłam do niego i usiadłam na parapecie, lecz nie spojrzałam na niego... 

-.Pomyliłam pokoje, przepraszam - chciałam wstać i wyjść, lecz złapał mnie za rękę 


- Czy ta sytuacja, zmienia coś pomiędzy nami? - złapał mnie za brodę i zwrócił w swoją stronę.  Chyba lubi to robić,  bo dość często mu się to zdarza 

Milczałam i patrzył się prosto w jego piękne oczy...  kocham je.  No właśnie, kocham. Co za piękne słowo i uczucie. 
Mój wzrok z jego oczu przeniósł się na jego usta, a raczej na jego kolczyk,  który poruszał językiem. Zaśmiałam się i wpiłam w jego usta. 
Ten pocałunek był pełen pozytywnych uczuć. Całkiem inaczej niż dwa ostatnie. Wszystko było idealne,  no może oprócz dymu papierosowego w jego ustach.  Muszę go tego oduczyć. 
To podniósł mnie w górę, a ja oplątałam jego biodra nogami. Podoba mi się. 
Znów poczułam dym papierosowy w ustać, fuj. Odsunęłam się od niego i zeszłam z bioder. 

-Od kiedy palisz?- no nie teraz mam w ustach tę głupią woń


-Od dwóch lat, a co?- uśmiechnął się i zamknął okno. Mnie to w ogóle nie bawiło


- Nie pal, czuję się jakbym całowała smoka- znów się zaśmiał.  Jednak mnie to nie bawi.Wiem, powtarzam się.

 Znów zaciągnął się dymem i dmuchnął mi nim prosto w twarz. Pierwszą moją reakcją było zamknięcie oczu. Gdy smród minął, otworzyłem je i walnęłam go w ramię

-Przyzwyczaj się do tego, bo teraz jesteś moja-  pogłaskał mnie po policzku.

Prychnęłam, trochę się z nim pobawię. Przecież nic się nie stanie.

-Jaka twoja? - odeszłam od niego i położyłam się na łóżku, które było bardzo wygodne. Przymknęłam oczy; chciałabym tu zostać i zasnąć, ale kto wiem? Może kiedyś...

Poczułam jak łóżko zapada się i jak ktoś obejmuje mnie w pasie. Oj, nazywajmy rzeczy po imieniu, był to Tom.
Jego palce jechały po moich udach w górę. Dobrze że nie na odwrót. Zaśmiałam się gdy jeździły po mojej twarzy. Następnie wpił się w moje usta. Uwielbiam jak to robi. Tym razem całował je jak dzikus. Zaczęłam to odwzajemniać, lecz kiedy poczułam żylastą substancję na ustach, przemysław to robić. Była to krew...

- Masz pyszną krew - szepnął mi do ucha.

Wstałam i pchnęłam go na plecy. Widać że był zdezorientowany ,ale i tak się uśmiechnął. Weszłam na niego i przybliżyłam moje usta do jego

-Co ty wampir? - znów się zaśmiał...

Poczułam wibrację mojego telefonu.
Odebrałam po omacku,  nie przerywając naszego pocałunku...
Usłyszałam w słuchawce głos Alison. Nie zwracając na wszystko rozłączyłam się. Mam ją w tej chwili gdzieś. Wkurzyła mnie  tym telefonem tak, że tym razem ja przegryzłam jego wargę.  Nie chciałam jej ssać, lecz zmusił mnie do tego.  Jego krew była kwaśna, ale w dobrym sensie.  Smakowała mi...

-Świadectwo krwi -powiedział gdy odkleił się ode mnie.  Nie widziała o co mu chodzi.  Chyba naoglądał się razem z Billem, za dużo filmów o wampirach. A może to ja jestem taka cofnięta?  


-Co to jest?  - podrapałam się po głowie. A on po raz kolejny się zaśmiał, ale on dziś  wesoły. Wszystko z nim dobrze? 


- Świadectwo krwi polega na tym, że jeśli mnie zdradzisz, to ja to poczuję - nadal tego nie rozumiałam. Jak to może być możliwe?  Nie wierzę w takie  głupoty

Patrzałam na niego jak na  głupka. Położyłam  rękę ja jego głowie. Nie miał  gorączki 
Poczułam jak po brodzie, spływa mi ciepła ciecz. Dotknęłam jej... kurde krew.  Mam aż taką  słabą krzepliwość krwi? - Nie wiesz o co chodzi? - kiwnęłam głową, na znak  że nie rozumiem. Kurde dziś z każdym porozumiewam się bez słów.
Westchnął i znów zaczął mnie całować. To robi się nudne może to trochę rozwiniemy... 

- Możemy pogadać? - gdy usłyszałam głos Billa od razu chciałam  zejść z Toma, lecz on mnie przytrzymał i kontynuował  to co zaczęliśmy. Musiało to głupio wyglądać od tyłu:

Laska siedząca na jego bracie bliźniaku, choć może jest już przyzwyczajony do takich widoków. Czułam się trochę głupio i do tego byłam cała czerwona ze wstydu. 
Czemu się wstydziłam?  Przecież to tylko Bill?  Ale jednak ktoś. Chyba wstydzę się okazywać publicznie uczucia. Gdy byłam ze w związku z Lisą,  ukrywaliśmy się  z tym,  a teraz? To będzie bardzo trudne, ale  dla Dreda postaram się to zmienić.
Dopiero gdy Bill odchrząknął, pozwolił mi się odsunąć. Dzięki Bogu!!!
Usiadłam na skraju łózka i uśmiechnęłam się  do Billa. Odwzajemniał to, ale chyba tylko dlatego że rozśmieszył go kolor mojej twarzy 

- No, słucham cię- nareszcie odezwał się Tom i przerwał to głupią ciszę.

Bill założył ręce na pierś, odchrząknął i kiwnął na mnie.  Więc to prywatna rozmowa. Wstałam z łóżka i chciałam  wyjść... 

-Zaczekaj chwilę,  odprowadzę cię -zawołał mój chłopak... mogę go tak nazywać?  To bardzo dziwnie brzmi 


-Idę jeszcze do łazienki.  Muszę to zaprać - wskazałam na plamę od piwa, która nadal jest mokra. 

Pomachałam Czarnemu i wyszłam z pokoju. 
Ciekawe co jest takie ważne,  że gadają na osobności?... 



WikkiNikki 


Z góry mówię TOM NIE JEST WAMPIREM 

Kilka osób pytało się jak to możliwe, że Tom i Nikki chodzą do tej samej szkoły, skoro chłopak zdał już maturę?
No więc w moim opowiadaniu Tom, chodzi na zajęcia ponad maturalne, aby dostać sie na lepsze studia... taa, studia. Już to widzę Tom i studia...
on nie pójdzie na studia bo...
tego wam nie powiem, czytajcie dalej wtedy się dowiecie :p
Zachęcam do komentowania, bo nic tak nie pobudza autora, jak komentarz, który daje kopa w tyłek. 
Jeszcze jedno,  mój laptop zdechł. Więc z góry sorrki, za np. zmienione słowa, bo piszę z telefonu. 
Ale się rozpisałam. 
Pozdrawiam @&&#€








3 komentarze:

  1. Dawno mnie tu nie było, a widzę, że trochę się pozmieniało. Na lepsze, ku radości moich oczu ^^ Miło widzieć, że się tak rozwinęłaś. Ale, żeby nie było tak kolorowo wskażę jeszcze kilka niedociągnięć, jakie udało mi się znaleźć.
    Przede wszystkim: "Zaśmiałam się gdy jeździły po moich ustach. Następnie wpił się w moje usta." - chyba jak sama teraz przeczytałaś te dwa zdania doszłaś do tych samych wniosków co ja :D Nie brzmi to zbyt dobrze... Wiem, że wyciągnęłam je z kontekstu. Ale po pierwsze, powtórzenia. Trudno jest zastąpić słowo "usta", ale byłoby znacznie lepiej, gdyby wyglądało to np. tak: Zaśmiałam się, gdy zaczął nimi sunąć po moich wargach, a następnie wpił się w nie.
    Przy tej samej scenie znalazło się także nieszczęsne "do póki", wyraz ten piszemy razem.
    Przed: ale, aż, gdy, a, ale, że - wszędzie mają być przecinki. "w okół", także powinno być pisane razem. "Każdy jest był nieźle wstawiony" To, albo jest, albo był :D "Zaśmiałam się i zwróciłam się ku szczycie schodów." Szczytowi, jeśli już w ogóle chcemy używać takiego sformułowania... "smrodu papierosowego w jego ustach", jeśli się z nim całuje i czuje te papierosy, powinno być raczej "smaku papierosów".
    Właściwie od tego wątku zaczęło się więcej błędów, jakbyś sprawdziła początek, a resztę pominęła. Nie wiem, dlaczego tak jest.
    "Gdy smród minął, otworzyłem je i walnęłam go w ramię" w tym miejscu ewidentnie powinnaś użyć słowa "dym" skoro dmuchnął jej w twarz. "jego palce jechały" też nie brzmi zbyt dobrze, lepiej wyglądałoby posuwały się, sunęły itp.
    Chyba to co najważniejsze wypisałam. Dodatkowo jeszcze zdarza Ci się mylić płeć... Czasem piszesz zamiast np. zrobiłam, to zrobiłEm. A z tego co wiem, wszystko jest z perspektywy Nikki. Także na to również uważaj.
    I cóż nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny odcinek :) Myślę, że z czasem będziesz pisała jeszcze lepiej. Tego Ci życzę i weny także! :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest wszystko genialnie, z odcinka na odcinek jest o dużo lepiej. Fajnie, że to wszystko rozwijasz :) Podoba mi się to, że dialogi są znacznie dłuższe, a opisów emocjonalnych jest coraz więcej. Masz mega plusy, za to. Żeby nie przysładzać Ci powiem, że całkowicie zgadzam się z KA. Za dużo powtórzeń, oraz błędów ortograficznych. Jestem ciekawa czy posłuchałaś mojej rady i dałaś do bety tekst. A jeśli nie... to czemu tego jeszcze nie zrobiłaś? A jeśli dałaś to zmień osobę, która to Ci zrobi porządnie. Proszę Cię.
    Pisze też odpowiednie formy osobowe ok? A nie, że ja muszę się domyślać, że o Tomie napisałaś np " ONA" ... Em? Brak słów.
    Jest dużo niepotrzebnych sformułowań, o których Kamila już wspomniała w swoim kom, wiec nie mam po co się powtarzać.
    Tak ogólnie to totalnie rozwaliłaś mi głowę tym świadectwem krwi... No kuffa.
    Ja teraz jak głupia siedzę i się zastanawiam nad tym, coś ty wykombinowałaś.
    Ogólnie to myślałam, że Tom jest wampirem do póki tego temu nie zaprzeczyłaś.
    Eh.... A miałam nadzieję.
    Ej ty piszesz z spontanu czy masz już napisane to opowiadanie? :P
    Bo coś mi się wydaje, że masz cały zarys powieści.

    "-[...]-zawołał mój chłopak... mogę go tak nazywać? To bardzo dziwnie brzmi " - To jest źle sformułowane.

    Ale nie doszukałam się przekleństw, za co chwalmy boga. ( No że może coś przeoczyłam ). Zastanawiam się czy ty nie byłaś chora gdy to pisałaś? Hm..?

    No nic czekam na dalszą część. Która mam nadzieję, będzie 1000000 razy lepsza niż to :) A już na prawdę jest dobrze. Nie rób niczego dużego kroczkami, ok? I włóż w pisane trochę więcej serca i czasu. Bo po napisanym odcinku widać, że siedzieć kilka godzin nad nimi, a wiedź, że powinno się siedzieć min. 2 dni. ( By najmniej jak tyle pisze jeden, nawet dłużej jak mam lenia :) ) .

    No więc pisałam i pisałam, aż go napisałam :) ha ha.
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Wikia mega, czekam na dalszą część. :)
    Pisz w tym notesie też to w szkole poczytam :D

    OdpowiedzUsuń